sobota, 1 stycznia 2005

Witaj Jaźni o Poranku - wiersz

Wiersz - 2005

Witaj Jaźni o Poranku


Witaj słodyczy serca,
Miodowa ma kropelko.
Pełnaś blasku słońca,
Witaj o najdroższa!

Witaj skarbie nefrytowy.
Zefirku zapachów lata.
Czaro upojnej rozkoszy.
Witaj ma Ukochana.

Witaj słońca promyku
Co ciemności rozprasza
Samą swą obecnością.
Nasycasz mnie miłością.

Swami P. SaiSiwa

Odwieczna Kochanka - wiersz

Wiersz - 2005

Odwieczna Kochanka


Gdziekolwiek jesteś czy podążasz
Spotykasz własną Jaźń niezmiennie.
Z kimkolwiek jesteś i jak bardzo
Jesteś z własną Jaźnią - tą samą.

Nie bój się głęboko kochać,
Nie bój się kochać intymnie.
Nie bój się kochać jedynie,
Bo to własną Jaźń tak kochasz.

Nie bój się być wiernym dozgonnie,
Nie bój się dać wszystko za miłość.
Nie bój się czekać, cierpieć i tęsknić,
Bo to własną Jaźń tak kochasz.

Więc odrzuć już smutek i niespełnienie.
Więc otwórz na miłość swe zranione serce.
I nie przywiązuj się do miłowania formy,
Lecz odnajdź w niej własną Jaźń najwyższą!...

        ...twą odwieczną kochankę (kochanka).

Swami P. SaiSiwa

Bezpośredniość Jaźni - wiersz

Wiersz - 2005

Bezpośredniość Jaźni


Rzeczywiście mi po trosze wstyd i mam powód się rumienić.
Bo ta pulsująca Miłość jest faktycznie wstydu nie znająca,
Bo ponad wszelką formą i przed umysłu przejawieniem
Zawiera wszystko, jak kochankowie, z sobą splecione.

I to już życia i umysłów problem, jak one się Nią wypełnią.
Bo potrafi być wzniosła, wierna, oddana i szlachetna,
Jak i dzika, bezwstydna, niemoralna i frywolnie namiętną.
Nie znająca granic przyzwoitości jak i szlachetnego poświęcenia.

A taka oto jawnie w mych oczach, czułych dłoniach i w uśmiechu,
Wolna od pragnień, z lekkością, radosnym blaskiem słońca wibrując.
Bez przeszkód wyobrażeń, prosto z serca, sama ku wszystkim płynie...
Do wszystkiego! Bezwstydnie siebie samą wszędzie obnażając odkrywa.

* * *

W żarze uczucia - nieograniczony spokój.
W żywiołowości życia - nieporuszona cisza.
W dziecięcej spontaniczności - mądrość starca.
W niecierpliwości zmysłów - umysłu przekroczenie.

Och! Rozwiń swe skrzydła: Miłości i Prawdy -
O ptaku niezniszczalnej wszechobecnej Jaźni.
I jak ptak wzbij się wysoko! Nad wszelkie pragnienia!
W Nirwanę spełnienia Nieba przestrzeni...

Swami P. SaiSiwa

Więc kim naprawdę jestem? - wiersz

Wiersz - 2005

Więc kim naprawdę jestem?


Chciałem powiedzieć że mnie ktoś zranił,
Ale kiedy spojrzałem w siebie
Nie znalazłem jakiejkolwiek istności
Która miała by to na siebie wziąć.

Chciałem poczuć żal za wszystko,
Ale kiedy spojrzałem w siebie
Nie znalazłem nigdzie tego
Który by miał cokolwiek zrobić.

Chciałem wybaczyć komuś,
Ale kiedy spojrzałem w niego
W przejrzystej przestrzeni światła
Nie znalazłem żadnej niedoskonałości.

Chciałem się poświęcić, oddać,
Ale kiedy spojrzałem w siebie
W bezczasowej nieograniczoności
Nie znalazłem dla siebie granic.

Chciałem być z TEGO dumny,
Ale kiedy spojrzałem w siebie
W przedwiecznym blasku serca
Zobaczyłem TO jako nic szczególnego.

Wiec do prawdy w całym tym tańcu,
W wszechświata obłędnych wariacjach,
Nie wydarza się nic szczególnego - cisza.
Gdy tylko pokonasz oceniający umysł.

Swami P. SaiSiwa

Ogrody Serc - wiersz

Wiersz - 2005

Ogrody Serc


Nasze serca to Miłości kwiaty w Jego Serc Ogrodzie.
I gdy tym niebiańskim ogrodem On się przechadza,
Niektóre pąki się otwierają, inne pięknie rozkwitają.
Inne, weń tak wpatrzone, barw cnót Jego nabierają.

A te już gotowe, duszy odwieczną tęsknotą wiedzione,
W Jego Serce się wtulają i na wieczność z Nim stapiają.

Swami P. SaiSiwa

Śmierć - wiersz

Wiersz - 2005

Śmierć


Czyli kiedy odchodzi człowiek dobry. Napisany z okazji odejścia J.Pawła II.

Czemu płacz i zmartwienie
Kiedy człowiek odchodzi?
Dlaczego nie powiecie,
Że oto już w was jest?

Czy już nie czujecie
Że Niebem gdzie się udał,
Gdzie światłem żyje
Jest miłość waszych serc?

To nad sobą płaczcie
Że z Boskim sercem już
Tak zerwaliście kontakt
Że obce wam to jest!

Miejcie w sobie radość
Bo jego miłość życia
I mądrość ożywia was
Więc po co tyle łez?

Swami P. SaiSiwa

Kocham Cię - wiersz

Wiersz - 2005

Kocham Cię


Kocham Ciebie Człowieku
Choć nie znam Ciebie wcale.
A raczej znam lepiej
Niż się Tobie wydaje.

Jak żeś ubrany - nie wiem.
Lecz nie jesteś ubraniem
Nie wiem gdzie mieszkasz
Ani gdzie pracujesz

Ani jakie masz ciało
Ani jakich przyjaciół
Ani jaki umysł i myśli
Lecz nimi nie jesteś!

Nie jesteś wspomnieniami
Ani emocjami i uczuciami
Więc kochając Ciebie właśnie
Wcale ich znać nie muszę.

Kocham Ciebie Człowieku
O duszy mi nieznanej
Co doświadczenia żywotów
W charakter i cnoty przekuwa.

Lecz i duszą nie jesteś
Ani jej rozwoju dokonaniem
A nawet kiedy Ciebie spotkam
Ostrożny raczej będę.

A jednak Ciebie znam i kocham,
Im bardziej Siebie poznaję
Więc ponad wszelkie wątpliwości
Właśnie tę pewność mieć mogę!

Boś mną - na miejscu moim
Jam Tobą - na miejscu Twym.

Swami P. SaiSiwa

Jaźń - wiersz

Wiersz - 2005

Jaźń


Bez wolnej woli tu jesteśmy
Bo ta do Niej jedynie należy
Tylko Jej wola jest wszędzie
A my, tak faktycznie, to nie my.

    Jednym szybkim palca ruchem
    Z szerokim uśmiechem na ustach
    Podcina naszych umysłów nogi
    Choćby nie wiem jak doskonałych!

Poza pojmowaniem, rozbawiona,
Jest bez jednej myśli o sobie.
O figlarnych dziecka oczach
Pozostaje sprawcą nieodgadnionym.

    Najpierw starannie wszystko planuje
    Nie zdradzając nijak figli swoich
    Potem z lekkością to wykonuje
   A wszystko - od niechcenia jakby.

    To wyraz Twej własnej Jaźni.
    To Jej we wszystkich szukasz,
    I tylko Ją nad życie kochasz,
    I tylko Ona spełnić Ciebie może.

Gdzie tylko Jej odblask zobaczysz
Tam lgniesz doń natychmiast
Miłość do tego niby "czujesz"
Póki umysłu swego nie zgubisz!

    Znajdź czyste dobre działanie
    Gdzie umysł jak ręce i język
    Nie panem a jedynie narzędziem
    Cichym, przejrzystym, chętnym.

Będąc spontanicznie w takości doskonała,
Słodko kochana choć wolna do wszystkiego
Zawsze zwycięska bez czegokolwiek osiągania.
W harmoni ze sobą choć bez śladu ego.

    Porzuć niemoc bo to Jej mocy wola.
    Porzuć moc bo czysta to Jej gra iluzji.
    Kiedy zgubisz do Niej drogę rozróżniania,
    Znajdziesz Ją zawsze i wszędzie w koło.

Czy już widzisz tej figlary buzię
Co od ziemi sięga do niebios
Roześmianą ciepło, świetliście ?
Jak mogłeś wcześniej Jej nie widzieć!

    To Ty, co Życie bajkowo układasz.
    Co wiatrem z nikąd po świecie ganiasz
    Erotyczna, nieuchwytna, zawsze świeża.
    Co udajesz, że o niczym nie wiedziałaś!

Swami P. SaiSiwa

Bóg w Tobie - wiersz

Wiersz - 2005

Bóg w Tobie


On jest autorem dramatu świata.
On jest każdym jego aktorem.
Jego jest scena i choreografia
I to On każdym jednym widzem.

Wiec choć wszyscy grają swoje role
To jedynie Jego wola się staje
Kiedy to wiesz, puszczasz ja-mnie-moje
A cierpisz, kiedy o tym zapomniałeś.

Udaje, że nie wie, by siebie w każdym odkryć.
Cieszy się odsłoną, jakby nie wiedział co napisał.
Upadły w ludzkim życiu, a Boski, Wzniosły w sobie.
To zawsze On, ten sam, odwiecznie spełniony.

Swami P. SaiSiwa